Zdobądź oficjalne gadżety z gry Pokemon Legends: Arceus na WAW Pokemon!

Mam dla Was za darmo świetne i oficjalne gadżety z gry Pokemon Legends: Arceus! Kliknij by je zdobyć!

Dystrybutor produktów Nintendo – firma CQE przekazała mi zestaw gadżetów, który w całości trafi do Was! Gadżety pochodzą z niedawno wydanej gry Pokemon Legends: Arceus (jej recenzję i moją ocenę możecie przeczytać tutaj). Nie ma możliwości ich zakupu w sklepach, a niektórych z nich, nawet nie promowano w materiałach!

Tak więc z radością chciałbym przekazać w wasze ręce gadżety którymi są:

  • Plakaty z gry Legends: Arceus
  • Najklejki ze starterami oraz nowymi Hisuańskimi formami
  • Notatniki kołowe z grafikami z gier (każda strona z Pokeballem)
  • Figurki Hisuańskiego Pokeballa z podstawką (nie wiem, czy w środku się otwiera, bo mam je oryginalnie zapakowane i nie sprawdzałem 🙂 )

Aby zdobyć gadżety musicie pod tym wpisem w komentarzach odpowiedzieć na pytanie:

Jaka jest Twoja ulubiona gra Pokemon na Nintendo Switch? Opisz w kliku zdaniach dlaczego?

PAMIĘTAJCIE, żeby w komentarzu zostawić swój pseudonim oraz adres e-mail (najlepiej uzupełniając odpowiednie pola pisząc komenentarz.

Najciekawsze odpowiedzi zostaną nagrodzone powyższymi zestawami. Pokeball trafią jako pierwsze dwa miejsca, następnie notesy i zestawy plakat+naklejki.

Konkurs startuje od tego momentu i na Wasze odpowiedzi czekam do Piątku 18 lutego do godziny 23:59 (liczy się data publikacji komentarza). Najciekawsze wpisy będę wybierał wraz z pomocnikami – widzami – na livestreamie. Ze zwycięzcami będę kontaktował się osobiście, za pomocą podanych adresów e-mail, dlatego dopilnujcie, by w komentarzu był wasz aktualny adres! Nagrody będą wysyłane pocztą (przesyłkę pokrywam ja).

Zapraszam bardzo serdecznie do uczestnictwa w zabawie! 🙂

Jeszcze raz podziękowania dla firmy ConQuest Entertainment, za gadżety, które mogę wam rozdać! 🙂

To było pomocne?

Dzięki za informację!

Podobne wpisy

32 thoughts on “Zdobądź oficjalne gadżety z gry Pokemon Legends: Arceus na WAW Pokemon!

  1. Nie będę oryginalny – moją ulubioną grą Pokémon na Switcha jest Legends: Arceus.
    Mógłbym się rozpisać jak to od dawna chciałem grę Pokémon z otwartym światem. (A wild area w SwSh niby jest ale to nie było jeszcze “to”.) Mógłbym napisać o tym, że chciałem czegoś nowego, zmiany formuły – zarówno mechaniki jak i pod kątem fabularnym.
    I to wszystko byłaby prawda, ale to są powody dla których większość z nas (fanów serii) zakochało się w tej grze. Zamiast tego więc skupię się na tym czemu mnie osobiście Legends złapało za serce.
    Swoją przygodę z serią zacząłem od Gold. Gry, której akcja toczy się w Johto, regionie świata Pokémon który łączy nowoczesność (Magnet Train) z tradycją (zabytkowe budynki, tancerki kimono, itp.) Nie wiem czy to właśnie dlatego kiedy dorosłem zacząłem interesować się japońską kulturą i mitologią (a może dlatego pokochałem Gold, że ciągnęło mnie do tych klimatów od brzdąca? To trochę dylemat z serii “Co było pierwsze? Jajko czy Togepi?”). Tak czy inaczej, od lat moje zainteresowania kręciły się wokół japońskich wierzeń, dawnej kultury, sztuki, mitów i legend. I dosłownie, lata przed Legends: Arceus, marzyłem sobie o grze Pokémon w której Celebi przenosi nas do Johto sprzed 150 lat (lub wcześniej). Cóż może nie jest to Johto, i nie Celebi; ale “Legends: Arceus” to praktycznie moja wymarzona gra Pokémon w przedindustrialnej Japonii! W dodatku nowe Pokémony w dużej mierze nawiązują do legend i podań! (Hisuiański Typhlosion i Sneasel wzorowane na łasicach-demonach. Zoroark nawiązujący do lisów-demonów; oraz po części innych duchów jak np. Yuki-onna demon zrodzony z kobiety która umarła w śnieżycy. Growlithe zainspirowany komainu, posągami psów wartowników. I tak dalej.) To dosłownie moja wymarzona gra Pokémon! Oczywiście “Legends: Arceus” to innowacja w serii pod kątem mechaniki, ale ja przede wszystkim kocham tę grę za worldbuilding i fabułę!

  2. Bez dwóch zdań Legend Acreus. Najbardziej swobodna część serii do tej pory. Aż dostałem weny na poezję:

    Legenda Acreusa rozkwita
    Ewolucja Stantlera po mapie pomyka
    Złapię je wszystkie z ukrycia
    Alfa pokemon szykuje się do bicia

    Uciekam w te pędy, bo level wysoki
    Wyrdeer zaczyna swoje podskoki
    Szlachetne Poki uspokajam
    Oto Bohater Hisui! Brawa!

  3. dziś oPowiem wam o mOjej ulubionej grze z serii na nintendo switch. gdy ogłoszono, że czeKa nas nowa przygoda nawiązująca do przEszłości, nie posiadałeM się z radości. miałem oczywiście Obawy, bo jest to coś innego, a eksperymeNty kończą się różnie. na szczęście obyło się bez rozLewu krwi, a efEkt okazał się przyzwoity. Gra nadrabia prowadzEniem historii i pomysłowością, co rówNoważy braki graficzne, których niestety się spoDziewano. świeże podejście do Sprawdzonej receptury pozwoliły mi wciągnąć się na nowo, a cAłość zagwaRantowała wiele godzin dobrej zabawy. to wCiąż nieoszlifowany diament, bo twórców ewidEntnie gonił czas, który nie okazał się ich sprzymierzeńcem. mamy jednak do czynienia z nowym otwarciem i to obiecUjąca prognoza na przySzłość.

    a jaką grę chodzi? duże litery w tekście dadzą odpowiedź!

  4. Moją ulubioną grą Pokemon na konsolę Nintendo Switch jest gra New Pokemon Snap! Od dziecka uwielbiałem Pokemony i wszystko co z nimi związane. Jednak największą przyjemność sprawiało mi zawsze oglądanie i podziwianie zmyślnych stworków. Dlatego też uwielbiałem robić im zdjęcia w grze Pokemon Snap (na konsolę Nintendo64). Spędziłem nad tą grą wiele godzin, a pasja do fotografii pozostała mi do dziś i pomogła w wyborze ścieżki kariery zawodowej. Dlatego też nowa wersja Pokemon Snap na konsolę Nintendo Switch była dla mnie nie tylko powrotem do dzieciństwa, ale i świetną zabawą. Kolorowa i piękna grafika oraz klimatyczne lokacje dały mi możliwość zanurzenia się w świat Pokemonów na wiele godzin i przeżycia tych samych emocji raz jeszcze!

  5. Pokemon Legends Arceus wybieram i mam na ten temat wiele do powiedzenia. Byłem znudzony serią, zawiedziony srodze, jednak w dniu premiery do sklepu zawitałem po drodze. Ściągnąłem grę z półki bez przekonania, lecz w domu pozbyłem się zawahania. Po pierwszych godzinach od jej włączenia byłem już daleki od wypalenia. Region Hisui, tak wart zwiedzenia, rozbudził we mnie dawne wspomnienia. Znajome melodie i każde nawiązanie, nostalgia potęgowała emocji dostarczanie. Choć grafika wprawiała w zakłopotanie, to otwarty świat spełnił swoje zadanie. Dziś, z kilkudziesięcioma godzinami na liczniku, to właśnie ta pozycja dała mi frajdy bez liku. Przekonać da radę największych sceptyków, bo Arceus ma w zanadrzu kilka trików 😉

  6. Konsola nintendo switch zmieniła mi postrzeganie oczekiwań co do gier z kieszonkowymi stworkami. Nigdy nie miałem problemu z umownością gier pokemon i pewnych uproszczeń, które musiały być wprowadzane w końcu to gry na handheldy. Mimo to ciągle gdzieś w głowie ciągle tkliło się dziecięce marzenie o grze w świecie pokemonów która byłaby jak duża gra na PC czy konsole jak jakiś gothic czy skyrim. Więc kiedy okazało się, że następna konsola Nintendo to hybryda moje oczekiwania co do następnych gier gamefreak, który już nie może tworzyć gry na handheldy wybiły pod kosmos. Czekałem niecierpliwie o informacji odnośnie pokemonów na switchu zagrywając się w BOTW.
    W 2018 dostaliśmy let’s go, które nie było tym na co czekałem ale porządku GF dopiero wyczuwa konsole i chce trafić do graczy pokemon GO.
    Pracując w korpo i zamykając się w sale konferencyjnej by obejrzeć Pokemon Direct z 27 lutego 2019 byłem pewien, że w końcu dostanę pełnoprawną switchową wersję pokemonów. Niestety znów lekki zawód po za paroma fajnymi rzeczami(jak muzyką czy bitwami na wielkich stadionach z tłumem widzów) sword i shield okazały się bardzo przeciętnymi a nawet słabymi grami z serii.
    Dzień 26 lutego 2021 pokemon present z okazji 25 lecia serii. Byłem pewien, że tutaj w końcu dostarczą to na co czekają gracze od 4 lat. Piękna nostalgiczna podróż przez serię wyskakuje numer 2007 i oczekiwania wystrzelone pod sufit muzyczka z intro dp(bardzo nostalgicznych gier dla mnie z resztą) i znów wieli zawód. Chibi estetyka i właściwie nic nie zmieniający remake to jest to na co czekałem(ale oczywiście zagrałem) ale zaraz tu jest coś jeszcze. Wielkie otwarte przestrzenie, pokemony latające luzem po mapie w czasie walki pokemony fizycznie się uderzają to jest rewolucja i do tego opakowana w klimaty świetnego BOTW.
    Pokemon Legends Arcues to było coś na co czekałem od zapowiedzi switcha albo nawet od kiedy obejrzałem pierwszy odcinek pokemonów na Polsacie. Czekałem rok żeby zagrać i nie tylko się nie zawiodłem ale odkryłem mnóstwo fantastycznych rzeczy, o których nie powiedzieli podczas kampanii marketingowej.
    Sama gra to w końcu pierwszy żywy świat pokemonów, gdzie są one żyjącymi stworzeniami a nie kukłami w Wild area. Uwielbiam to jak różne pokemony zachowują się w różnoraki sposób. Pewnego razu zwiedzając okolicę góry coronet zauważyłem że nosepassy są jakby zglitchowane wszystkie stały w jednym kierunku. Jakie było moje zdumienie, kiedy zorientowałem się, że przecież one wszystkie skierowane są w stronę północną. Takim smaczków jest cała masa co po prostu mnie jako wieloletniego fana serii niesamowicie wynagradza poprzez znajomość lore. Czasami po prostu sobię chodzę i obserwuję jak zachowują się pokemony w ich naturalnym środowisku. Jak Mr.Mime siedzi na niewidzialnym krzesełku i popija sobię niewidzialną herbatkę albo jak psyduck dryfuje na wodzie podczas drzemki. Do tego mnogość miejsc, które znam z przyszłości sinnoh i mogę zobaczyć jak wyglądały w przeszłości. Kolejnym aspektem, którym gra mnie w sobie rozkochała to walka bez przechodzenia w osobny ekran. Walki dzieją się tu i teraz a czasem dodatkowe pokemony mogą dołączyć do dzikiego adwersarza. Animacje też nie są kontekstowe i jak pokemon używa Adua tail to faktycznie podbiega u uderza tym ogonem cudo. To wszystko sprawia, że główny cel gry uzupełnianie pokedexa daje frajdę jak nigdy wcześniej. Uwielbiam kompletować wpisy i sprawdzać różne zachowania tych wspaniałych stworków. Bardzo lubię też requesty gdzie mieszkańcy hisui uczą się żyć z tymi stworkami, które przecież uważali za śmiertelne zagrożenie i to dzięki tobie odnajdują sposób na koegzystencję z pokemonami. Przez co na początku dość puste jubilifie Village rozkwita np. dzięki temu, że grupka bidoofów pomaga przy stolarce. Kolejnym świetnym zadaniem jest znalezienie unownów gdzie wpierw musisz rozszyfrować zagadki, które w pierwszym kontakcie bardzo mało Ci mówią ale im dłużej grasz i poznajesz region hisui tym lepiej orientujesz gdzie te dziwaczne litery są poukrywane. To wszystko oraz wiele innych aspektów sprawia że Pokemon Legends Arcues pomimo tego, że jest strasznie uboga graficznie to moja ulubiona gra pokemon na switcha a razem z pokemon soul silver stanowi parę moim ulubionych gier pokemon wszechczasów.

  7. Moją ulubioną grą jest pokemon red ponieważ tam pojawiają się moje ulubione pokemony. A także to tam jest najwięcej ulubionych pokemów mojej cioci z którą razem je lubimy.

  8. Ulubiona pokemonowa gra na Switcha? Chyba New Pokemon Snap. Zupełnie inne przedstawienie naszych ulubionych stworków w naturalnym środowisku? Yes, please. Ta produkcja spowodowała, że zakochałem się w Pokemonach po raz kolejny. Ta gra dała im życie! A do tego możliwość wydrukowania własnoręcznie zrobionych zdjęć i oprawienia w ramkę swojego ulubieńca <3 Mistrzostwo. Dodatkowe misje, które pobudzają kreatywne myślenie, aby wywołać konkretne sytuacje, pozwalają na wyznaczanie kolejnych celów. Świetny tytuł na relaks, z pewnością będę do niego wracał latami.

  9. Przeszłam wiele gier z serii pokemon – nawiazując od Pokemon Sun, wracając znów do starych serii do najnowszych – Arceus. Jednak będzie to zaskoczeniem ale edycja która wywarła na mnie największe wrażenie to Pokemon Sword. Uważam, iż mimo dużej ewolucji gry jaka pojawiła się w wydaniu Arceus to powinnismy dostrzec jak edycja Sword również wyróżnia się pośród swoich poprzedników. Uważam, iż grafika robi duże wrażenie, kolorystyka, gigantamax. Również warto zwrócić uwagę na wild area, która przykuwa okiem jak i robi konkretne wrażenie. Jeżeli chodzi o kwestię fabularną, uważam ją za gorszą. Tutaj przyznałbym uwagę Pokemon Sun oraz kreacja postaci Lillie oraz jej rodziny. Wracając do serii Sword uważam iż był to również mały przełom, który wciągnął mnie jeszcze bardziej w świat pokemon. Spoglądając na walki, były one dość proste niż w starszych edycjach, co miało swoje wady jak i zalety. Mimo wszystko – gdybym miała zagrać w jedną grę wygrała bym Sword. Obecnie również ogrywam Arceus, lecz w tej kwestii nie wypowiem się gdyż jestem w połowie rozgrywki. Dotychczasowe wrażenia są naprawdę pozytywne.

  10. Witam serdecznie,
    Na konsolę Nintendo Switch wyszło już kilka tytułów z serii o Pokemonach, a grą z tej serii, która najbardziej (na ten moment) przypadła mi do gustu jest Pokemon Legends: Arceus. Dlaczego? To bardzo proste. Gra ta pokazała graczom nowe podejście do tematu Pokemonów, nie tylko przez to, że można łapać stworki zarówno podczas walk z nimi jak i po prostu zakradając się aby móc spokojnie z ukrycia rzucić pokeballem, ale również przez świadomość, że postać gracza staje się współtwórcą pierwszego pokedexa regionu. Według mnie to sprawia, że zarówno starzy wyjadacze jak i osoby nieznające za bardzo świata Pokemonów mogą się w Legends: Arceus dobrze bawić.
    Choć jest tu wiele nowości, które mogły by zostać nazwane eksperymentem to mi większość z nich przypadła do gustu.

  11. Zdecydowanie wygrywa Pokemon Legends Arceus

    Brakowało takiej gry z pokemonami już od czasów Pokemon X i Y
    Nurzące zaczęło się oglądanie animacji przed każdą walką z pokemonem, patrzenie na animacje tego że Twój pokemon jest szczęśliwy i będzie Cię słuchał itd. Dlatego pokemon Eevee skończyłem w połowie, Pokemon Shield po 1 gymie (tam można rozmnażać poczki, wyklułem shiny eevee i koniec)

    Sceptycznie podchodziłem do Arceusa, ludzie płakali że grafika, że gra polega na łapaniu poków i nic więcej… ale kupiłem… i zakochałem się!

    Samo to ile interakcji jest między graczem a pokemonem oraz odkrywanie ich samo w sobie jest warte swojej ceny. Np Spheal kocha turlać się po plaży, a gdy gracz jest w pobliżu to podbiega (podturluje :P) się do niego i jest zaciekawiony obecnością gracza. Do tego jest taki słodki robiąc tyle uśmiechów itd. Niektóre pokemony chcą nas atakować, inne uciekają a jeszcze inne z zaciekawieniem patrzą co robimy. Odkrywanie co lubią, co robią i jak się zachowują jest świetne.
    Do tego odkrywanie nowych możliwości poruszania się (nagle możemy pływać, potem wspinać) nawiązuje lekko do metroidvani co również mi się podoba, miło wrócić się na pierwszą mapkę i nagle przepłynąć do niedostępnej wcześniej mapki. Fajnie że można rozpocząć walkę rzucając pokeball z pokemonem w plecy by rozpocząć walkę z ogłuszonym przeciwnikiem i zdobywając dodatkową turę. Brakuje mi jakiegoś większego multi, miło się odzyskuje przedmioty innych graczy ale to troszkę mało. Pobiegałbym z kimś na swojej mapie <3
    No i system boxów z pokemonami jest słaby… jakby dali chociaż jakieś sortowanie… przy 20 zapelnionych boxach trudno sprawdzić wszystkie pokemony, sortowanie po numerze w pokedexie by się przydało.

    Łapanie poków tak mnie wciągnęło że gram codziennie po pracy (dziewczyna gra w gdy w pracy jestem, mamy jedną kopie gry ;P). Oczywiście polowanie na alfę Eevee troszkę trwało ale mam, zdjęcie z poczkami w witrynie internetowej. Jestem zachwycony, kupię każde dlc!

  12. Moja ulubiona gra na Nintendo Switch to Pokemon Sword.
    Nowy świat, wzorowany na Wielkiej Brytanii bardzo mi przypasował klimatem, a od pierwszego trailera, zakochałem się w nowych starterach.
    Szczególnie w moim ulubionym Ognistym Króliczku.
    Podoba mi się ogrom i skala świata Sword. Świat gry jest ładny i kolorowy.
    Do tego dwa fajne dodatki urozmaicają i przedłużają mi rozrywkę.
    Gram w to coś już od premiery i dalej mam co robić.
    Pokedex, Shiny Hunt, IV Breeding i walki online jest WoW.
    Niestety, Pokemon Legends jeszcze nie mam, ale za dnia naprawię ten błąd.

  13. Moją ulubioną grą na Nintendo Switch jest Pokemon Legends: Arceus, które niedawno miało swoją premierę. Uwielbiam tę grę dlatego, bo jest to gra RPG akcji, a od razu po gatunku MMORPG jest to mój ulubiony typ gry.

    GameFreak miało parę świetnych rozwiązań i przede wszystkim wyrwali się z utartego schematu, który od naprawdę wielu lat moim zdaniem ciążył Pokemonowej marce. Sam zamysł kompletowania pierwszego Pokedexu w historii, łapania Pokemonów z ukrycia poprzez rzucanie (!!!) w nie PokeBallami jest naprawdę bardzo satysfakcjonujący, a fakt, że Pokemony nie siedzą bezczynnie, tylko potrafią zaatakować w odpowiedzi naszą postać nadaje charakteru niektórym stworkom. Poza tym nawet te łagodniejsze Pokemony nabrały osobowości, jak chociażby skaczące Starly, czy urocze Bidoofy wygrzewające się przy tafli wody w słoneczku. Odejście od walk z trenerami (oczywiście nie w całości) na rzecz eksploracji regionu jest w moim odczuciu naprawdę odprężające i stanowi miłą odskocznię od poprzednich Pokemonowych odsłon. Podobają mi się też nowe designy stworków, jak chociażby Typhlosiona i Ursaluny. Mam nadzieję, że Pokemon Legends: Arceus to nie jest ostatnia gra tego typu, gdyż chętnie w przyszłości pozwiedzałbym inny region z dawnych lat.

    – RefiXam

  14. Witam,
    Otóż moją ulubioną grą na Nintendo Switch na ten moment jest Pokemon Legends Arceus.
    Wynika to z faktu, że został tutaj obrany zupełnie nowy kierunek w kwestii tego jak prowadzona jest gra. Gry Pokemon z nazwijmy to “głównego nurtu” są co prawda bardzo przyjemne jeśli chodzi o rozgrywkę, ale jednak PLA daje nowe możliwości nie tylko graczom, ale i samej firmie, która być może zdecyduje się na więcej tytułów z serii “Legends”. Dużo ludzi narzeka na grafikę jaką gra oferuje, jednak musimy pamiętać że nie Pokemony nigdy nie były w czołówce światowej jeśli akurat o ten aspekt chodzi i PLA na tyle dobrze broni się broni mechanikami samej gry, że można na to przymknąć oko. Największą zabawą mimo wszystko jest to, że sami musimy odkrywać gdzie chowają się określone Pokemony i szukać nowych miejsc, co mi jako graczowi, który uwielbia eksplorację bardzo się wpasowało w gust. Nie jest to przy tym inwazyjne, ponieważ nie musimy wcale odkrywać wszystkiego, żeby przejść główny wątek gry. Z tego co wiem, spokojnie starczy nam 5 gwiazdek z 10 możliwych do zdobycia, więc o ile trochę grindu jest, to gra nie przedłuża sztucznie w ten sposób fabuły nie pozwalając nam iść dalej. Nie czułem ani przez moment, że gra mnie w jakiś sposób zatrzymuje, co się zdarzało w normalnych tytułach Pokemon. Podsumowując, uważam że gra jest bardzo dobra i pozwala mi miło spędzać przy sobie czas jednocześnie do niczego nie zmuszając, nawet tych bolących od początku serii ewolucji przez wymianę, które dla mnie jako gracza solo zawsze były problematyczne w zdobyciu.

  15. Zostawiam wpis, który poczyniłem kilka dni temu. Figurka pokeballa jest super 🙂

    Chciałbym odnieść do tezy jednego z moich kolegów. Brzmi ona następująco:
    „Na konsolę Nintendo Switch nie wyszły dobre Pokemony” Oh boy… Nie mogę bardziej się nie zgodzić (wiem, że to na wyrost, ale i tak ).
    Na potwierdzenie, że na Nintendo Switch ukazały się dobre Pokemony, wystarczy, że napiszę Pokemon: Let’s Go, Pikachu/Eevee!
    Tytuł powstał w oparciu o mobilną grę Pokemon GO. Fenomenu tej drugiej pozycji nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, był tak ogromny, że przedostał się do mainstreamu.
    Ja sam grałem w GO przez pierwszy rok, jednak zbyt długi czas oczekiwania na zawartość drugiej generacji skutecznie mnie zniechęcił. Nie potrafiłem wrócić na dłużej mimo kilku prób, tym bardziej że gra wprowadziła sporo nowych mechanik i zabrakło zapału do nadrobienia wszystkich niuansów.
    Let’s Go to remake Pokemon Yellow. Znowu po raz kolejny gracze zostają wrzuceni do regionu Kanto, a naszym pierwszym pokemonem, który buja się na ramieniu, jest (zależnie od wersji) Eevee lub Pikachu.
    Najbardziej charakterystyczne cechy gry:
    ⚡ Do złapania 151 stworków pierwszej generacji – dodatkowo ich wersje regionalne plus pojedyncze wyjątki.
    ⚡ Silnik graficzny spójny z grą Pokemon GO – wyjątkiem jest design postaci ludzkich.
    ⚡ Odmienny system łapania dzikich pokemonów – zupełnie jak w Go widzimy je fizycznie na mapie, nie walczymy z nimi, rzucamy w nie pokeballem jak w GO (minigierka ruchowa), walki tylko z trenerami i legendarnymi Pokemonami.
    ⚡ Zauważalne uproszczenia względem głównej serii gier – część mechanik takich jak Abilities czy Breeding wycięto, inne takie jak HM uproszczono.
    ⚡ Możliwość przesyłania Pokemonów z GO do Let’s Go. – specjalny park wprowadzony w zastępstwie Safari Zone.
    ⚡ Jest kanapowy co-op – wystarczy machnąć Joy-Conem i już można grać z drugą osobą.
    Możliwe, że Legends: Arceus zmieni moją ocenę, ale na ten moment uważam Let’s Go za najlepszą grę Pokemon na pstryka. Lepszą niż Sword/Shield i Brilliant Diamond/Shining Pearl.
    Dlaczego? Bo to produkt mniejszy, jeśli chodzi o skalę, ale przemyślany, dopracowany i przede wszystkim idealny do przyciągnięcia nowych osób do franczyzy.
    Nie grałem w generacje 4-7 na konsolach DS i 3DS (nie miałem ich), ale znajomość generacji 1-3 wystarczyła, by przekonać się jak wiele nowych, często mocno ukrytych mechanik pojawia się wraz z każdą nową odsłoną Pokemonów. Pełny obraz tego zjawiska ujrzałem po premierze ósmej generacji.
    Pokemony to gry z pozoru łatwe i przystępne dla każdego, ale jeżeli będziemy chcieli, osiągnąć wszystko co twórcy mieli do zaoferowania, to będziemy potrzebować wiedzy na temat wielu niuansów i długich godzin rozgrywki. Wyobrażam sobie, że dla młodszych dzieciaków to może być przytłaczające i w dalszym rozrachunku odpychające.
    W przypadku Let’s GO mamy wymagający pewnego nakładu czasu, ale stosunkowo łatwo osiągalny endgame i taki nowy narybek trenerów nie będzie się frustrował, że jakaś część gry jest trudna osiągalna. Dodatkowo można pograć z rodzicem, rodzeństwem, kumplem, a całość bazuje na popularnej grze mobilnej. Brzmi jak murowany przepis na sukces.
    Gdy Let’s Go zostało zapowiedziane, nie zabrakło sceptycyzmu wśród fanów: znowu Kanto, powinni zająć się dopracowaniem ósmej generacji, na co komu gra inspirowana Pokemon GO itd. Jakie jest zdanie na temat tych gier po trzech latach? Może się wypowiecie.
    Ja wspominam bardzo dobrze i jestem naocznym świadkiem tego, że Let’s Go zakiełkowało zainteresowanie Pokemonami w moim teraz już ośmioletnim synu. Dzisiaj rano wchodzę do pokoju, a on gra w Legends: Arceus.

  16. Jeśli pytanie dotyczy pokemonowych gier na switcha, to będzie to… Let’s Go Pikachu/Eevee 🙂 Pokemon Yellow to były nasze (moje i brata) pierwsze Poksy, ogrywane na GBC – to znaczy, ja grałem a młodszy brat patrzył, choć to była jego kieszonsolka i gra 😀 Po latach mogłem wrócić do odświeżonej, pierwszej przygody w Kanto razem z córką, wspólnie przemierzając ten region i łapiąc pokemony. Jak to się mówi – wszystko zostaje w rodzinie, miłość do gier pokemon również 😀

  17. Nabiłem bardzo dużo godzin w Pokémon Sword and Shield, polując na shiny (głównie legendy) i do tej pory był to mój nr jeden. Jednak ostatnio zakochałem (bez zaskoczenia?) w Pokémon Arceus! Kartridż od premiery nie opuścił konsoli nawet na moment xd Ta gra to coś o czym zawsze marzyłem grając w poksy. Żeby zrozumieć jak dobra jest ta gra trzeba po prostu zagrać! Dla mnie to to rewolucja w grach pokemonach i trzymam kciuki ( żeby dzisiaj a kiedy to piszę za nieco ponad godzinę zaczyna się Nintendo Direct) o ogłoszenie jakiegoś DLC! Pozdrawiam 🙂

  18. Niestety, ale nie będę zbyt oryginalny, ale jak większość moich przedmówców zdecydowanie najlepszą grą jaka grałem na Nintendo Switch to Pokemon Legends Arceus, nigdy tak świetnie nie bawiłem się grając w Pokemony, a wspomnę że grałem w większość gier z głównej serii. Jednak ta gra na w sobie to coś, czego oczekiwałem od bardzo dawna. Sposób łapania pokemonow jest świetny, w większości otwarty świat to kolejny wielki plus tej gry. A o biegających po świecie na wolności pokemonow już nie wspomnę. Jest to niesamowite. Potrzebowaliśmy tego od dawna.

    Jedynie czego mi brakuje to jednak walk zwykłych czy o odznaki. Zdecydowanie jest tu ich mało, a oprócz tego mam sentyment do walk o odznaki i chciałby aby powstała gra ze stylistyką, spsobem rozgrywki jak ta, ale dodatkowo by były to czasy współczesne i walki w gymach.

    Jednak wracając do Pokemon Legends Arceus to gra w którą powinni zagrać wszyscy fani Pokemonow i nie tylko. To super rozrywka na wiele godzin, mimo że od premiery minęło już tyle czasu, ja wciąż nie przeszedłem całej fabuły bo skupiłem się na trenowaniu i łapaniu pokemonów. Gra wciągnęła mnie na maksa od samego początku i na pewno nie skończę w nią grać tak szybko jak w poprzednie części, ponieważ jest tu wiele rzeczy do zrobienia. Jest to naprawdę bardzo dobre. Zdecydowanie polecam zakup!! Oraz już nie mogę doczekać się na kolejne gry ze świata pokemonów!

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Mateusz

  19. A ja dla odmiany najbardziej lubię Let’s Go Pikachu!. Początkowo nie byłam przekonana i zrobiłam dwa podejścia… O matko jak się zakochałam w mojej Kiwi (pikachu)! Jak dotąd nie przepadałam za kultową elektryczną myszką tak teraz to mój zdecydowany fav. Żałuję, że nie można jej przenieść do innych gier – jednak to zrozumiałe bo zdecydowanie jest OP. Co prawda w LGP wystarczył tylko pikacz żeby przejść całą grę, ale to dodało mi atrakcyjności z rozgrywki i zwyczajnej przyjemności do zabawy na chillu.

  20. Spoglądając na mój profil Switch’a zawsze na pierwszym miejscu widzę Pokemon Sword z wbitymi blisko 2k godzinami. Nie mam pojęcia kiedy ten czas minął, bo czuję się jakbym spędził z grą góra 60h. Bez wątpienia są to Pokemon’y, z którymi spędziłem najwięcej czasu. Nie trudno znaleźć tego powód: najprzystępniejszy shiny hunting oraz competetive breeding ze wszystkich dotychczasowych odsłon, 2 spore dlc zastępujące “3 odsłonę”, najprostszy pokedex do skompletowania od czasów 1 gen’a.

    Jednak to nie Pokemon Sword, a właśnie wydane Pokemon Legends: Arceus bezapelacyjnie uznać mogę za swoje ulubione Pokemon’y na konsoli Nintendo Switch. Całkowicie odświeżona formuła zabawy, wyraźnie zainspirowana elementami Monster Hunter’a, sprawiła że pokemon’y zyskały nową, niespotykaną dotąd jakość, nie tracąc przy tym swojej “duszy”. Nie tylko nowa forma łapania stworków robi wrażenie, wciąż przecież można toczyć walki – te również są całkowicie odmienione, z nowymi zasadami dotyczącymi statusów, buff’ów/debuff’ów i systemem inicjatywy rodem z Final Fantasy X. Powiew świeżości w tej odsłonie sprawił, że czułem się jakbym znów po raz pierwszy sięgnął po Pokemon’y. To już by wystarczyło, bym nazwał je swoją ulubioną odsłoną. Ale najważniejszym dla mnie elementem, za który najbardziej ją polubiłem, jest bez wątpienia realizacja marzeń z czasów ogrywania odsłon 2D nt. tego, czym mogłyby być Pokemon’y w przyszłości. Kto bowiem nie wyobrażał sobie jak fajnie byłoby latać na swoim stworku przemierzając kolejne rout’y (zamiast używać Fly’a), widząc w dole biegające swobodnie pokemon’y, samemu rzucać swoimi pokeball’ami w celu inicjacji walk, poruszać się podczas nich swobodnie wokół swojego partnera. To wszystko jest tu możliwe. Podczas gdy gry w 2D budziły moją wyobraźnię, Pokemon Legends: Arceus jest jej urzeczywistnieniem.

    A że Safari Zone i pochodne były zawsze moim ulubionym elementem każdej odsłony, a Pokemon Legends: Arceus to trochę takie Safari Zone na sterydach, to tylko ich dodatkowy atut, przemawiający za moim wyborem.

  21. Mój wybór pada na Mystery Dungeon: Rescue Team DX.
    Odkąd sięgam pamięcią, gry z serii MD począwszy od Red Rescue Team, na SMD kończąc, wywoływały we mnie niesamowite poruszenie ze względu na fenomenalnie poprowadzoną fabułę i spojrzenie na świat Pokemonów właśnie przez “pokemonowe” oczy.
    Każdemu kto z jakiegoś powodu omijał gry z tej serii, polecam spróbowanie wersji na switcha, gwarantuję że się nie zawiedziecie 🙂

  22. Za najlepszą grę w jaką miałem do tej pory grać na konsoli Nintendo Switch uważam najnowszą odsłonę z serii Pokemon. Czym jest to spowodowane? Prawdopodobnie tym, że pierwszy raz w historii wielkiej marki jaką są Pokemony mamy okazję grać w otwartym świecie. Sam klimat gry jest unikalny, przenosimy się do przeszłości, w której ukazany jest region Sinnoh, znany wcześniej jako Hisui. Oczywiście jak w każdej poprzedniej grze mamy do przejścia fabułę ale na tym zabawa się nie kończy, możemy zająć się dodatkowymi misjami, ponownie walczyć z ośmioma głównymi bossami czy też robić to co w klasycznych pokemonach czyli kompletować pokedex i uganiać się za shiny pokemonami. Od strony technicznej niestety grafika nie jest powalająca, lecz soundtrack jaki nam towarzyszy w trakcie ogrywania Arceusa jest moim skromnym zdaniem fenomenalny. Mam nadzieję, że to pierwszy i nie ostatni raz kiedy widzimy Pokemony w tym niestandardowym wydaniu i jak widać po ilości sprzedanych egzemplarzy nie jest to tylko moja opinia więc może rzeczywiście obok gier z głównej serii będą też wydawane gry tego typu jak Pokemon Legends Arceus 🙂

  23. Mój wybór padł na Pokemon Legends Arceus. Dlaczego? Już tłumaczę!
    Możliwość odkrycia otwartego świata jest niesamowite, żadne inne wersje gier z pokemonami tego nie oferowały. Możemy zwiedzać i eksplorować świat praktycznie na własną rękę co przypadło mi do gustu. Świat który został przedstawiony w tej wersji jest fantastyczny, dowiedziałem się o kilku ciekawostkach które zostały w niej wyjaśnione. Bardzo podoba mi ukazany świat i mógłbym siedzieć przy tej grze godzinami, niestety obowiązki wzywają. Z cichą nadzieja czekam na kolejne odsłony serii Legends by bawić się tak samo dobrze jak tutaj.

    Przygoda wzywa, złapmy je wszystkie!
    AcT2k

  24. Na chwilę obecną wsiąkłam w Arcerusa jak w Zeldę (w koncu coś skutecznie mnie od niej oderwało. Od premiery Arcerusa jeszcze nie włączyłam Zeldy ponownie) Oderwać się nie mogę! Pierwsze pokemony, w których uzupełnienie pokedexu to dla mnie radocha, przyjemność i frajda. Mimo, że fabuła już dawno za mną to dalej jest co robić. Luźne przemierzanie świata to coś czego zawsze brakowało mi w Poksach. Spełniły się moje marzenia by biegać za pokemonami nie tylko po wyznaczonych ścieżkach! Marzy mi się by każde kolejne tez miały otwarty świata a jednak pokemonow troche juz ograłam, nie tylko te na switch.

  25. Witam
    Dla mnie najlepsza grą na Nintendo Switch jest “Pokemon Legend: Arceus”. Dlaczego? Ponieważ sądzę ze wprowadzono fajne nowe pokeballe. Świat jest praktycznie że cały otwarty co imponuje bo żadne pokemony jeszcze takie nie były. Można zobaczyć śpiace pokemony, czyli wprowadzono coś czego nie było można zobaczyć w innych pokemonach. Też dużo nowości wprowadzono. Super też że jest fabuła. Grafika też nie zawodzi jest dobra. Co prawda troszkę dużo dialogów ale co by tu narzekać! Gra jest superowa! Mam nadzieje ze podzielacie moją opinie.

    Pozdrawiam Trepisiek

  26. Raczej pokemon sword lub shield, bo bardzo podoba mi się techinka gigantamaxów i dynamaxów.
    Podobają mi sie też dodatki do tych gier: Isle of armor, i crown tundra. Zwłaszcza że w crown tundra jest max lair w którym można łapać legendarne pokemony.

  27. Witam.
    Najciekawszą grą Pokemon na Nintendo Switch jest oczywiście Pokemon Legends: Arceus. Dlaczego? Zdecydowanie różni się mechanika gry. Półotwarty świat, wolno biegające stworki, możliwość łapania bez konieczności walki. Ciekawe czasowe mini eventy, jak Mass Outbreak czy Space-time Distortion. Nie wspomnę już o easter eggach. Seria Pokemon potrzebowała właśnie czegoś takiego i właśnie dlatego jest to moja ulubiona część tej serii.

  28. Witam trenerów.
    Moja ulubiona część Pokemon na Nintendo Switcha to Pokemon Sword/Shield ponieważ można zwiedzić stylizowany na Wielką Brytanię region Galar (wbrew nazwie nie ma tam galaretkowatych stworków) . Bardzo podobały mi się designy “angielskich” pokemonów jak np. Weezing-fabryka z klasycznym kapitalistycznym kapeluszem albo Cinderace – piłkarz a nawet Inteleon stylizowany nieco na najbardziej znanego agenta Jej Królewskiej Mości czyli Jamesa Bonda (“Intel”= “wywiad” po angielsku, sprytnie!). Fajne były też raidy z znajomymi, multiplayer był dobrym elementem tej gry. Czasem dołączało się do jakiegoś streamera na raidy na żywo i był dzięki temu klimat i budowała się społeczność. Dobre były też memy z “szkocką trenerką” , polecam sprawdzić XD
    Początkowo chciałem wybrać Pokemon Let’s GO ale tym razem nostalgia przegrała 😉

  29. Jeśli mam wybierać tylko z pośród gier na Switcha to musiałbym wybrać Pokemon Legends: Arceus.
    Powód jest prosty gra jest inna Pokemon, Sw&Sh nie urzekł mnie zbytnio mimo że bawiłem się w nim dość dobrze (ale to pewnie zasługa pełnego 3d z którym wcześniej nie miałem przyjemności spotkać w serii pokemon. Ostatnia ogrywana prze ze mnie gra to Platinium). Z Lets go nie miałem styczności a Pokemon Unite to jakieś nie porozumienie szczególnie po wypuszczeniu wersji na telefony bez braku osobnych serwerów. Open world w świecie pokemon jest ciekawym i udanym ale nie do końca sprawnym pomysłem przez co ma wady ale i tak według mnie jest to najciekawsza wydana obecnie gra na Switcha z serii Pokemon

  30. dzień dobry/dobry wieczór
    Moją ulubioną grą pokemon na konsoli Nintendo switch jest pokemon legends : arceus.
    Dlaczego? Tak dużego odskoku w porównaniu z innymi grami w serii dawno nie widzieliśmy. Bardzo podobały mi się grając nowości w tej części (no może poza grafiką i martwym światem) ale to nie zmienia faktu że uważam arceusa za świetną grę 9/10 przez co jest też moją ulubioną.
    W grze pojawił się także mój ulubiony starter za co jeszcze bardziej polubiłem ten tytuł.
    Nie mam pojęcia czy mam jakieś szanse na wygranie ale chciałbym życzyć wszystkim pozostałym uczestnikom konkursu powodzenia.
    Bye

    1. dzień dobry wieczór
      Jak pisałem na streamie jeśli to możliwe chciałbym zmienić moje zgłoszenie skoro ma płynąć prosto z serca to takie będzie

      (Nazwa i email takie same jak przy pierwszym zgłoszeniu)

      Hej
      Moja ulubiona gra pokemon na konsoli Nintendo switch to pokemon legends : arceus
      Zapytacie pewnie dlaczego przecież od patrzenia na ten tytuł aż oczy bolą. Może i tak ale nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia ponieważ game freak nareszcie odskoczył od schematu wszystkich innych głównych gier z serii i postanowił podarować nam tak wspaniałą przygodę na kilkaset godzin.
      Nie zamierzam wymienić tutaj wszystkich nowych mechanik bo to zgłoszenie do konkursu a nie recenzja ale mogę śmiało powiedzieć że legends to zajeb…a gra.
      Przechodzenie gry oglądając jednocześnie streamka u vulpiego było poprostu bardzo dobrą zabawą.
      Miejmy nadzieję że game freak nie porzuci serii legends i zobaczymy coś w stylu pokemon legends : rayquaza

      To chyba na tyle miłego i powodzenia wszystkim

Comments are closed.