Pokemon GO zadebiutowało już lata temu i totalnie NIC się nie zmieniło, by wyrównać szanse wszystkich graczy. To gra pełna nierówności!
Bardzo mnie to wkurza bo nie zmieniło się to od lat i najprawdopodobniej nie zmieni, ale Pokemon GO jest najbardziej nierówną grą Pokemon jaka istnieje! O co chodzi? Już tłumaczę.
W każdej grze Pokemon na konsolę – wszyscy zaczynają tak samo i mają takie same szanse. Wybierają sobie jednego ze starterów i przemierzają ten sam świat który jest identyczny dla wszystkich. Identycznych mamy trenerów do pokonania i identyczne zakończenie. Jeśli ktoś od kogoś jest lepszy to dlatego, że grał więcej, lub odkrył coś przed innymi – ale wszyscy mają dokładnie takie same równe szanse by być najlepszym w grze i najlepszym od kogokolwiek innego.
Pokemon GO jest całkowicie inne. Wszystko tu zależy od miejsca w którym żyjemy lub miejsca w którym się urodziliśmy. To bardzo niesprawiedliwe. Gracze w Polsce mają podwójnie trudno i bardzo mnie to wkurza.
Pokemon GO posiada mnóstwo problemów które jeszcze tylko potęgują te nierówności i przytoczę kilka z nich, które wkurzają mnie najbardziej:
Miejsce zamieszkania
Jeśli mieszkamy na wsi, to nie ma szans, żebyśmy mieli w pobliżu gym lub nawet Pokestop, by uzupełnić swoje przedmioty. Pokemony pojawiają się niezwykle rzadko, w pobliżu nie ma dosłownie niczego. Tak się nie da grać! Mieszkańcy dużych miast, lub miasteczek mają Pokestopy co kilka metrów i kilka gymów widocznych na ekranie. Mogą zdobywać setki przedmiotów dziennie i zostawiać swoje Pokemony w gymach by zdobywać monety. Mogą dużo łatwiej znaleźć Team Rocket i łapać shadow Pokemony. Mają dużo większy dostęp do rajdów i legendarnych Pokemonów.
Niantic próbował z tym walczyć, dodał specjalny Incense i paczkę przedmiotów, ale nie ukrywajmy – to żadna pomoc. Paczka darmowych przedmiotów zawiera ich mniej niż w typowym Pokestopie i często są całkowicie niepotrzebne. Incense zwiększa szansę na pokazanie się Pokemonów, ale tylko jeśli chodzimy (pojawia się jeden na 3 minuty), a ludzie w miastach nie muszą nawet wychodzić z domu, by mieć kilka Pokemonów koło siebie i najczęściej jakiś Pokestop (albo nawet dwa!)
Kraj zamieszkania
Mieszkamy w Polsce i praktycznie nie ma u nas żadnych eventów w Pokemon GO, które dałyby graczom specjalny dostęp do Pokemonów, czy przedmiotów. Nie ma u nas możliwości pełnego korzystania z Safari Zone, czy specjalnych Community Dayów, bo nasz kraj jest dla Niantic i Nintedno jakimś zadupiem. W Ameryce i Japonii i… nawet niektórych częściach Europy, są sponsorowane Pokestopy, mnóstwo eventów i dodatkowych atrakcji. My musimy wyruszyć aż do Niemiec, żeby móc uczestniczyć w evencie, oczywiście jeśli uda nam się wcześniej zabezpieczyć fundusze i kupić bilet. Jesteśmy graczem gorszej kategorii tylko dlatego, że tu się urodziliśmy.
I to jest mocno niesprawiedliwe.
Nie podoba mi się to i nie jestem w stanie przejść obok tego obojętnie. Przez lata zadziało się zbyt mało, by zmienić nierówności w grze. Wystarczy porównać jak wyglądają Pokestopy na mapie w innych europejskich krajach w stosunku do na przykład naszego polskiego miasta Swarzędz. Dlaczego gracze, którzy mieszkają tak blisko Poznania są tak bardzo źle traktowani?
Niektórzy mogą powiedzieć – ale przecież w grach Pokemon chodzi o podróżowanie! No jasne, ale kogo stać, by latał po całym świecie, by grać w jedną grę? Dlaczego gracze z Polski są gorsi od graczy z Niemiec czy Francji, którzy mają dużo więcej możliwości grania i opcji niż my? Dlaczego gracze grający na wsi nie są tak samo traktowani jak gracze w miastach? Przecież ich gra jest dużo trudniejsza, bardziej frustrująca i nudniejsza! Jak oni mogą równać się z innymi graczami w PVP, który łatwo zdobywają cukierki, pył i nowe Pokemony?
Stąd rozumiem – ale nie pochwalam, niektóre osoby, które próbują korzystać ze specjalnych aplikacji i fakeGPSów, by wyrównać swoje szanse. To oczywiście nielegalna sprawa i oszustwo, które skończy się zbanowaniem całego konta, ale to w sumie jedyna opcja, by gracze ze wsi i w ogóle z Polski, próbowali chociaż zobaczyć jak wygląda świat Pokemon GO po drugiej stronie globu. Ale jak raz zasmakuje się takich możliwości – to nie chce się już wracać do szarej rzeczywistości. Niantic oczywiście banuje takich graczy, ale powinien sobie zadać pytanie – dlaczego w ogóle gracze tak robią w pierwszej kolejności.
Niestety nie widzę szansy na poprawę takiego stanu, co bardzo mnie jako „gorszego gracza” denerwuje. A co wy o tym sądzicie?
Ogółem pokemony od dawna są niesprawiedliwe jak się tak zastanowić eventy dla danego regionu albo rare mewtwo tylko dla ludzi co są w kyoto czy innym miejscu świata.
Tak zgodzę się z tym, że nasz kraj pod tym względem jest w czarnej du***, sam gram na wsi, do najbliższego pokestopu mam z 500 metrów od domu, następny jest kilometr i jest to gym, do kolejnego też mam z kilometr i tak gdyby nie to, że jestem osobą dość aktywną już dawno bym przestał grać poprzez tą niesprawiedliwość, ba nawet w biurze w pracy mam z 4 pokestopy koło siebie. Ogółem tworzenie i akceptowanie pokestopów to też jakaś magia.