Japońskie, czy angielskie karty Pokemon? Które wybrać, które zbierać?

Karty Pokemon wydawane są w wielu językach (większość z nich to języki europejskie), ale z punktu widzenia kolekcjonera, najważniejsze z nich to wersje japońskie oraz angielskie. Dlaczego?

Pochodzenie Pokemonów

Japonia jest krajem z którego Pokemony pochodzą. To znaczy… formalnie Pokemony pochodzą z kosmosu, ale pomysł na markę Pokemon narodził się w Japonii. Nic więc dziwnego, że to właśnie kraj kwitnącej wiśni jest kolebką Pokemonów i wszystkich najfajniejszych gadżetów z nim związanych. Nie inaczej jest z kartami Pokemonów. Karcianka w Japonii rządzi się trochę innymi prawami. Nowe sety wydawane są dużo częściej, inaczej nazywane i zawierają dużo mniej kart. Boostery mają mniejszą ilość kart w paczce, ale dokładnie opisana jest szansa na zdobycie kart lepszej jakości. Inne są oznaczenia i rzadkość kart. Inna jest też ich jakość.

Japońskie karty Pokemon nie są trudno dostępne w innych krajach. Jest wiele dystrybutorów zajmujących się sprowadzaniem i sprzedażą kart w UK, USA, czy nawet Niemczech. Ale nie jest to tani produkt. W Polsce nie ma ani jednego oficjalnego dystrybutora japońskich kart Pokemon (angielskimi zajmuje się Burda Media Polska), więc każdy kto chce mieć w posiadaniu japońskie boostery, musi je załatwiać na własną rękę, albo postarać się dogadać z lokalnym sklepem).

Angielskie, czyli grane

Karty Pokemon w języku angielskim, to najpopularniejsze ilościowo sprzedawane karty Pokemon. Ogromna większość kart – to właśnie te w j. angielskim (szacuje się, że to może być nawet 85% wszystkich kart na rynku). Taka ogromna sprzedaż spowodowana jest uniwersalnością języka. Karty te są najbardziej zrozumiałe dla większości świata i najłatwiej dostępne. Chociaż nie zawsze, o czym pisałem niedawno.

Angielskie karty są też dostępne w Polsce. To karty którymi najczęściej się gra turnieje i to nie tylko u nas, ale praktycznie na całym świecie. Są najbardziej uniwersalne i najpopularniejsze. Produkuje się ich najwięcej. Właśnie dlatego ich jakość jest najgrosza.

Nie wiem, czy to ze względu właśnie na moce produkcyjne, czy dlatego, że kontrola jakości kart Pokemon tak strasznie się pogorszyła, ale karty produkowane w USA wyglądają ostatnio bardzo fatalnie. Krzywo przycięte, źle nadrukowane hologramy… jakość mocno spadła od setów Sun&Moon i jak na razie jest tylko gorzej patrząc na set Sword&Shield.

To nieprawdopodobne jak ta karta jest krzywo przycięta, zobaczcie sami jak po lewej stronie jest duża przestrzeń!

Ładniejsze wykonanie? JAPONIA!

Co innego jakość kart, a co innego… jakość kart 😛 Japonia jest krajem w którym Pokemony walczą z innymi franczyzami (których my nawet nie znamy), o to, kto podbije portfele japończyków. Dla nas to jest mało istotne: są Pokemony, gdzieś tam są Digimony i daleko w tyle jakieś Yo-Kai Watch czy „inne chińskie pornobajki”. W Japonii walka jest zupełnie inna. Franczyz jest tak dużo, że każda z nich musi się czymś wyróżniać, lub dążyć do najwyższej jakości swoich produktów. Nie inaczej jest z Pokemonami.

Japońskie karty Pokemon są zdecydowanie lepiej wykonane, niż angielskie. Patrząc na totalnie taką samą kartę – dla przykładu – Kyogre (Amazing Rare, Shining Fates nr. 21). Japońska wersja jest zdecydowanie dokładniejsza i lepiej wykonana, niż jego angielskojęzyczny odpowiednik.

Linie papilarne (wyżłobienia) na karcie, są dokładniejsze w wersji japońskiej niż angielskiej. Dodatkowo wyraźniej widać wyżłobienia tła, które układają się na wzorek. Karta jest po prostu wykonana w dużo lepszej technologii, niż ta angielska. A co najciekawsze – jest też dużo tańsza! Japońska wersja kosztuje 3,5 €, a angielska ponad 7 € (na czas pisania tego artykułu, ceny z serwisu CM).

#japońskielepsze #japońskiedokładniejsze

Dla kolekcjonerów kart Pokemon nie jest to jakieś niesamowite odkrycie. Japońskie karty są ładniejsze i lepiej wykonane. I teraz mając tą wiedzę można się zapytać – czy powinniśmy je zbierać?

Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta jak się wydaje. Ja jestem i kolekcjonerem i graczem. To znaczy, lubię kolekcjonować niektóre karty Pokemon (bo są ładne, bo jest na nich Squirtle, bo mi się podobają), ale też nimi gram (wtedy nie liczy się jakość karty, byle by była). Angielskie karty są dla mnie cenniejsze, bo jest to język, który znam i rozumiem, ale są zdecydowanie droższe niż japońskie (mimo, iż trudniej dostępne dla Polaka). Dlatego, czasami w mojej kolekcji znajdują się japońskie karty. Gdybym miał policzyć – byłoby to około 3% kart. Niedużo, ale tak jak powiedziałem – są to wyjątkowe karty, które zbieram, a którymi nie gram. Są to też również świetne pamiątki od moich znajomych, którzy przywieźli mi je osobiście z ich wycieczek do kraju kwitnącej wiśni.

Natomiast jeśli chodzi o granie, to większość graczy preferuje karty angielskie. Ja również. Z tym, że one są zdecydowanie droższe i gorzej wykonane (nie bez powodu istnieje tyle firm oceniających jakość kart). Dlatego w pierwszej kolejności zawsze zachęcam najpierw do zbierania kart angielskich, które są popularniejsze i łatwiej dostępne. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by kupować karty Japońskie, ale miejsce na uwadze, że potrzeba przy nich trochę więcej cierpliwości, popytajcie innych kolekcjonerów skąd kupują karty! Nie dajcie się też naciąć na koreańskie odpowiedniki kart (niektórzy mogą nie rozpoznać pisma koreańskiego i chińskiego od japońskiego a w tych wszystkich językach są wydawane karty Pokemon!)

Zobacz też mój poradnik o oryginalnych kartach Pokemon, oraz o tym jak odróżnić podróbkę kart Pokemon GX od oryginału!

Menu

przeczytaj jeszcze..