Jak wiecie, w moim serwisie WAW Pokemon publikuję artykuły, które mają informować i analizować to, co dzieje się w świecie Pokémon, a zwłaszcza w karciance. Trzy lata temu, pojawił się u mnie artykuł pod tytułem „Kolejna drama w Pokemonach, tym razem w tle… polskie sklepy sprzedające karty?!”. Celem tego artykułu było opisanie nieuczciwych praktyk na rynku TCG, bez wskazywania konkretnych sklepów, które je prowadzą.
Niedawno wyszło na jaw, że ten artykuł był powiązany z pewnym sklepem, co spowodowało niepotrzebne zamieszanie. Mianowicie właściciel sklepu, Mateusz z Pikashop.pl, skomentował ten artykuł, podpisując się adresem swojego sklepu. Spowodowało to, że Google zaindeksowało ten komentarz i zaczęło powiązywać artykuł z dramą z nazwą sklepu, wyświetlając go wysoko w wynikach wyszukiwania.

Chcę jasno sprostować tę sytuację. Artykuł o dramie na rynku w żadnym wypadku nie miał na celu uderzenia w sklep Pikashop.pl ani w żaden inny, który prowadzi uczciwą sprzedaż. Skomentowanie go przez Mateusza było po prostu niefortunnym zbiegiem okoliczności, a jego komentarz nie był w żadnym stopniu negatywny. Po jego prośbie, komentarz został usunięty.
Bardzo mi przykro z powodu zamieszania, jakie powstało. Moim celem nie było i nigdy nie będzie szkalowanie jakiegokolwiek sklepu, a już na pewno nie takiego, który sprzedaje produkty w uczciwy sposób. Wręcz przeciwnie, na moim serwisie znajdziecie również artykuł o polecanych sklepach, które zasługują na wsparcie.
Mam nadzieję, że to sprostowanie wyjaśnia całą sytuację i prostuje wszelkie niejasności.
Ważne sprostowanie! W związku z artykułem o „dramie” na rynku TC… | TikTok













