Często piszę o problemach z karcianką Pokemon, a zwłaszcza z zakupami kart. Ostatnie wydarzenia wokół premiery setu „Phantasmal Flames” i rosnący chaos na rynku kart skłoniły mnie (i nie tylko mnie) do głębokiej refleksji. Mimo mojej ogromnej pasji do Pokémon TCG, cały czas uważam, że obecna sytuacja na rynku jest zła. Tak samo uważa mój przyjaciel Spieed2k, który na TikToku opublikował film, w którym informuje dlaczego rezygnuje ze zbierania kart Pokemon.
Wielki „fuckup” Pokémon Center w UK
Tłumacząc to o czym Spieed mówi: w poniedziałek, 15 września 2025 roku, miało miejsce coś, co można określić mianem „wielkiego fuckupu”. Na stronie amerykańskiego Pokémon Center, gdzie sprzedawane są produkty z setu „Phantasmal Flames”, pojawiły się masowe problemy. On sam, próbując kupić coś dla siebie, został zablokowany przez system zabezpieczeń, który wyrzucił mu błąd „Error 17”. Oznacza to, że jego IP zostało zablokowane i nie mógł dokonać zakupów. On – jako fan, został zablokowany, podczas gdy skalperzy bez problemu wykupili całe zapasy.
W tym samym czasie na eBayu pojawiły się oferty, w których ludzie sprzedawali booster bundle za 98 funtów (wartość w Pokémon Center: 24 funty), Elite Trainer Box za 255 funtów (wartość w Pokémon Center: 55 funtów), a booster box za 349 funtów (wartość w Pokémon Center: 143 funty). To jawnie pokazuje, że mechanizmy anty-skalperskie Pokémon Center po prostu nie działają.
„Nie kupujcie od skalperów” – dlaczego to nie działa?
Często słyszy się argument, że jeśli ludzie przestaną kupować od skalperów, problem sam się rozwiąże. Niestety, to nie jest takie proste. Problem leży znacznie głębiej. Skalperzy, re-sellerzy i nieuczciwi sprzedawcy w sklepach stacjonarnych, a nawet otwieracze boosterów na TikToku, nie dbają o dobro społeczności. Oni liczą tylko i wyłącznie na zysk. To oni celowo ograniczają dostępność produktów, a potem zawyżają ceny, bo wiedzą, że inni scalperzy zrobią to samo. Zamiast dbać o zdrowy rynek, robią wszystko, żeby zarobić na waszej pasji.
Z perspektywy kolekcjonera, który od lat uwielbia Pokémony, taka sytuacja jest po prostu nie do przyjęcia. To, co dzieje się obecnie na rynku TCG, jest dramatem.
Dlaczego Spieed2k odchodzi od karcianki Pokémon?
Spieed2k podjął decyzję o odejściu od karcianki, bo nie chce wspierać tej chorej sytuacji: skalperów, re-sellerów i nieuczciwych sprzedawców. Problem jest tak głęboki, że uważa, iż jedyną drogą jest wycofanie się z tego i nie napędzanie tej machiny. Bo jeśli nikt nie będzie kupował od skalperów, oni zostaną z towarem, stracą pieniądze i przestaną to robić.
To smutne, ale rynek karcianki w obecnym stanie nie jest skierowany dla dzieci. The Pokémon Company International (TPCi) nie do końca radzi sobie z problemem, a to uderza w nas, fanów. Pozostaje nam trzymać kciuki, że sytuacja w końcu wróci do normy.




















Dodaj komentarz