Kommo-o GX box

Jeśli jesteście zapalonymi graczami karcianki Pokemon Trading Card Game i lubicie się chwalić swoją kolekcją, to na pewno znacie tak zwane „jumbo” karty. Jeśli nie, to już wyjaśniam, że są to specjalne, promocyjne duże karty wielkości mniej więcej kartki A4, które są wyłącznie kolekcjonerską reprezentacją jakiejś specjalnej karty Pokemon (najczęściej EX-ów, czy GX-ów.)

Prócz aspektu wizualnego, karty te nie mają żadnej innej funkcji. Możemy je sobie włożyć w ramkę i powiesić nad biurkiem, albo użyć jako zakładka do książki, albo wywalić za okno – właśnie taka jest mniej więcej wartość tej karty.
Mimo to, specjalne duże karty są dostępne w zestawach „GX BOX” który trafił niedawno do redakcji pod postacią „Kommo-o GX BOXa”. W środku oprócz już wspomnianej wcześniej „jumbo” karty, znajdziemy dokładnie taką samą – ale o legalnym, turniejowym rozmiarze (czyli grywalną), oraz cztery boostery z serii Burning Shadows (dwie sztuki), Evolutions oraz Guardians Rising, które pozwolą na dopakowanie naszej talii o nowe Pokemony.

Osobiście uważam, że to dobrze, że powstają właśnie takie „GX BOXy”. Po pierwsze są ogromne, wydaje się, że wpakowano do nich mnóstwo rzeczy. Ich zakup sprawia, że dostajemy wielką pakę w której spodziewamy się mnóstwa fantastycznych kart plus dodatkowo specjalnej dużej karty do wylansowanie się wśród innych graczy. Tak naprawdę otrzymujemy bardzo niegrywalnego GXa (smok!) z dużą nic-nie-wartą kartą (taką samą jak GX), wraz z boosterami. I tu w sumie jedyny plus takiego boxa, chociaż zapewne nie wszyscy się ze mną zgodzą. Otóż w boxie są 4 boostery z różnych setów. Moim zdaniem to bardzo dobrze, ponieważ dzięki temu istnieje duża szansa na zdobycie różnorodnych kart z małą ilością powtórek. Jeśli potrzebowałbym takie same boostery z tych samych setów, to wziąłbym zestaw blister boosterów (3 lub 5 boosterów z kartą promo).

Mimo to, ciężko jest mi – jako zaawansowanemu graczowi – uzasadnić zakup GX BOXA. Owszem jest to świetny pomysł na prezent dla zapalonego fana, którego fascynuje nie tylko wygrywanie turniejów, ale również kolekcjonowanie i zbieractwo. Ogromna karta będzie świetnie dopełniać jego kolekcję.

Jednakże nie każdy GX BOX się opłaca. Ten z Kommo-o na pewno nie, ze względu na bardzo słabą kartę promocyjną. Dużo lepszy jest chociażby Lycanroc GX BOX, który może świetnie dopełnić talię Rock Steady – i taki zestaw mogą polecić każdemu który posiada talię na tych wilkach, lub chociażby talię typu walczącego.

Problemem może być też drop rate z takiego boxa. Otóż utarło się przekonanie, że w takim boxie, wśród czterech boosterów znajdziemy perełkę (minimum EX, GX, lub nawet FA!). Niestety najwyraźniej krążąca po internecie zasada się nie sprawdza, ponieważ jako gracz nie jestem bardzo zadowolony z tego co wypadło, ze względu na to, że był to…. Vileplume z boostera Burning Shadows. Tak więc dużo zależy jak zwykle szczęścia, ale nie wiem czy każdego stać na to w tej cenie.

Dobijając do podsumowania napiszę, że mimo wszystko dobrze, że powstają GX BOXy. Jakby nie patrzeć, jest to gwarantowana karta GX, duża karta do prezentacji oraz dopakowanie w formie boosterów. Taki zestaw jest wbrew pozorom świetnym pomysłem na prezent dla niejednego fana. A może kusi was jakiś wydany już BOX w którym ostrzycie zęby na fajnego GXa?

Album ze wszystkich kart i zestawów oraz boosterów dostępny jest po kliknięciu w ten link!

Menu

przeczytaj jeszcze..