Już za niedługo, już za momencik pojawi się pierwsza część DLC do gier Pokemon Scarlet/Violet. Czy sam dodatek uratuje upadłą grę?
Pokemon Scarlet i Violet pojawiło się 18 listopada 2022 roku, więc już za około 3 miesiące minie rok od wydania gry. Gra była mocno niedopracowana i… nadal taka jest, totalnie nic się nie pojawiło. Już w recenzji podejrzewałem, że zostanie uzupełniona o DLC i znowu się nie myliłem. Pierwsza część The Teal Mask pojawi się już 13 września.
GameFreak stworzyło grę kiepską i niedopracowaną co bardzo dużym echem odbiło się wśród fanów na całym globie. Internet zalały niskie oceny w recenzjach, oraz mnóstwo memów i błędów związanych z najnowszymi Pokemonami. Nie ma co ukrywać – ludzie bardzo szybko cisnęli je w kąt. Rajdy które są „ulepszeniem” tych ze Sword/Shield są dużo gorsze i ludzie szybko z nich zrezygnowali (ja też). Coraz więcej osób na moim discordzie pisze, że wraca do (jak się okazuje) świetnych Sword/Shield oraz jeszcze starszych tytułów, bo te nowsze nie zapewniają tej frajdy, które dawały te poprzednie – wydane lata temu.
Dodatkowe promowane Pokemony (nawet Mewtwo o którym pisałem ostatnio) nie są żadną zachętą do powrotu do gry. Ludzie nie cierpią ich robić na rajdach, a jak już muszą je zrobić to zrobią tylko ten i znowu wyłączają grę, w ogóle do niej nie wracająch. Chyba nie o to chodziło, prawda?
Coraz więcej osób informuje mnie też, że nie zamierza kupić DLC. GameFreak straciło zaufanie graczy i może się to na nich w końcu odbić. Wiadomo – miliony osób kupią DLC bo miliony osób kupiły grę, ale nie spodziewam się, żeby była to zdecydowana większość graczy. Będą to raczej zapaleńcy, którym błędy Paldeii nie przeszkadzały.
Głosujemy portfelami. Możemy pokazać, że nie godzimy się na takie traktowanie nas i naszych pieniędzy oraz wolnego czasu. Na bycie tylko maszynką wyłącznie do zarabiania pieniędzy z cyklicznie wydawanych kiepskich produktów Pokemon (a tych na Switchu jest jakby wyjątkowo więcej niż na innych konsolach). Stąd widzę pewien trend. Ludzie zagrali w Scarlet/Violet ale bardzo szybko je odłożyli i już do nich nie powrócili. Nie planują także powracać w DLC. Są zdecydowanie lepsze gry za mniejsze pieniądze – mające mniej błędów i sprawiające większą frajdę.
GF i samo TPCi jakby nie słuchało fanów, w ogóle nie naprawia swoich gier i tylko kastruje je z kolejnych opcji. Coraz dziwniejsze pomysły, które nie mają ugruntowania w całej marce (najpierw regionalne Pokemony, potem jednak nie, brak megasów i zmiana mechaniki co chwile) sprawia, że wprowadzane nowości nie rekompensują strat w mechanikach, które zniknęły.
Czy DLC do Scarlet/Violet da radę? Zobaczymy sami, na razie totalnie nie porywa i nie zaskakuje. Wydaje się być po prostu poprawne. Nie zmieni też całkowicie tragicznego wyglądu gry i jej działania, raczej jeszcze bardziej ją pogorszy bo będzie dodawać kolejne opcje.
A wy? Planujecie kupić DLC do nowych (ale już prawie rocznych) Pokemonów?