Dexit stał się nową, bolesną tradycją w grach Pokémon na Nintendo Switch, a Pokémon Legends: Z-A kontynuuje ten trend w sposób, który jest wyjątkowo zaskakujący i frustrujący. Choć jesteśmy przyzwyczajeni do niepełnych Pokédexów, tak mała pula Pokémonów, jak w Z-A, budzi poważne pytania o decyzje Game Freak.
Dexit w Lumiose City: Skala problemu
W przeciwieństwie do gier, które rozgrywały się na rozległych mapach (jak Legends: Arceus czy Scarlet/Violet), Z-A zamyka nas w granicach jednego miasta – Lumiose City. Jednak nawet biorąc pod uwagę to ograniczenie, skala Dexitu jest szokująca:
- Całkowita liczba Pokémonów do złapania w Z-A to tylko 230 gatunków.
- Dla porównania, w Pokémon X i Y, które rozgrywały się w tym samym regionie (Kalos), było dostępnych 721 Pokémonów.
- W Pokémon Legends: Arceus (pierwszej grze z serii) było ich 242.
- Nawet 25-letnie gry Pokémon Gold i Silver miały ich więcej (251).
To oznacza, że Pokémon Legends: Z-A jest grą z najmniejszą liczbą Pokémonów do złapania od czasów pierwszej generacji (Red, Blue i Yellow). Z wszystkich obecnie znanych 1025 gatunków Pokémonów, w Z-A znajdziemy ich zaledwie około 22%.
Gdzie jest sens i logika?
Decyzja Game Freak budzi sprzeciw i niezrozumienie z kilku kluczowych powodów:
- Łamanie lore miasta: Argument, że w mieście nie łapie się Pokémonów, jest słaby. Legends: Z-A samo łamie tę zasadę, wprowadzając Pokémony na ulicach i dachach, niczym w Pokémon GO. Skoro Game Freak zdecydowało się na ten krok, dlaczego nie utworzono stref do łapania poza miastem, jak w Legends: Arceus?
- Sztuczne ograniczenia zawartości: Najbardziej drażni fakt, że brakujące Pokémony mogą zostać dodane w płatnym DLC „Mega Dimension”. To jawny dowód na to, że zawartość została wycięta z gry jeszcze przed jej premierą, aby później sprzedać ją graczom, zmuszając ich do płacenia, by móc łapać Pokémony.
- Wymuszona wymiana: Aby skompletować Pokédex, trzeba nie tylko złapać wszystkie 230 Pokémonów, ale także ewoluować i dokonywać (wymuszonych!) wymian z innymi graczami, co jest celowym działaniem mającym na celu zwiększenie interakcji, ale kosztem komfortu graczy. Co gorsza, Game Freak usunęło mechanikę Wonder Trade (losowej wymiany), która łagodziła ten problem.
- Utrudniony shiny hunting: Aby zdobyć Shiny Charm (kluczowy przedmiot dla kolekcjonerów), trzeba wykonać dodatkowe questy (nie tylko złapać, ale także ewoluować, czy wymieniać), a nawet wygrać 1000 walk w mieście. To sztuczne wydłużanie gry i utrudnianie dostępu do nagrody.

Polityka Dexit, która po raz pierwszy wywołała burzę przy Sword and Shield, stała się stałym elementem gier na Switchu. Nie da się wybaczyć, że wydajemy pełną cenę za grę, która celowo ma tak ograniczoną pulę Pokémonów.













